Case study:
Smartfon – klucz do naszej prywatności

Pan Piotr, pracownik jednej z większych firm usługowych, jak co dzień przed swoją pracą odwiedził kawiarnię, aby zakupić poranną kawę. W wyniku nieporozumienia ze sprzedawcą doszło jednak do małej sprzeczki i wzburzony wyszedł z lokalu. Wchodząc do biura, zorientował się, że nie ma przy sobie telefonu służbowego.

Więcej Artykuł

W panice przeszukał torbę
i marynarkę - jednak bezskutecznie. Po zastanowieniu doszedł do wniosku, że ostatnim miejscem, w którym miał swój telefon, była właśnie kawiarnia. Jak najszybciej wyszedł
z pracy, by odnaleźć zgubę. Jednak powrót do kawiarni niewiele pomógł. Sprzedawca nie okazał się zbyt pomocny i stwierdził, że nie widział żadnego telefonu. Pan Piotr wrócił do firmy w której pracował i postanowił, że poszukiwaniami zajmie się po pracy, gdyż miał umówione ważne spotkanie.

Brak szybkiej i właściwej

reakcji ze strony Pana Piotra okazał się jednak zgubny. W konsekwencji tego doszło do następujących zdarzeń:

  • korzystający ze smartfonu złodziej w ciągu 20 minut zmienił wszystkie hasła do portali społecznościowych Pana Piotra,
  • korzystając z zasobów Google Drive, osoba posiadająca telefon mężczyzny, odnalazła skan dowodu osobistego właściciela i złożyła wniosek o tzw. chwilówkę w 5 instytucjach para bankowych na kwotę 20 000 zł,
  • po kilku godzinach członkowie rodziny Pana Piotra zaczęli otrzymywać maile z prośbą
    o nagłą pomoc finansową i informacją, że znalazł się on w trudnej sytuacji,
  • pod koniec dnia przełożony mężczyzny otrzymał bardzo obraźliwą wiadomość pocztą elektroniczną wraz z kopią do wszystkich innych pracowników.

W wyniku

tych wszystkich działań złodzieja Pan Piotr następnego dnia otrzymał dyscyplinarne zwolnienie z pracy. Po około 2 tygodniach zaczęły się połączenie telefoniczne z żądaniem spłaty zaciągniętych chwilówek. Co więcej, gdy mężczyzna zwrócił się do rodziny o pomoc
w spłacie tych zobowiązań, okazało się, że część jego bliskich już raz „mu pomogła” finansowo
i tym razem odmówiła. Ostatecznie Pan Piotr został bez pracy, większości znajomych
i ze znacznymi obciążeniami finansowymi.

Bohater naszej historii, gdy tylko zorientował się, że zgubił urządzenie lub zostało mu ono skradzione, powinien:

  • niezwłocznie spróbować je zablokować zdalnie przez manager urządzeń
    (android lub OSX)
  • zablokować kartę SIM u operatora,
  • zmienić wszystkie hasła do portali społecznościowych i innych miejsc, z których można uzyskać dostęp do urządzenia,
  • poinformować informatyka firmowego o zdarzeniu, jeżeli smartfon był wykorzystywany w celach służbowych,
  • zawiadomić Policje lub biuro rzeczy znalezionych o kradzieży lub zgubieniu urządzenia.

Pamiętajmy o tym,

że taka sytuacja może spotkać każdego z nas. Nie warto jest czekać do końca dnia z działaniami. Większość złodziei działa bardzo szybko i tak naprawdę w ciągu kilku godzin są w stanie przysporzyć nam wielu problemów.

Do góry Artykuł

Raport 2017

Zbadaliśmy stan wiedzy Polaków na temat ochrony danych osobowych sprawdź wyniki. więcej

Potencjalnie nieBezpieczni

Kampania edukacyjna, która ma na celu zwiększyć wiedzę społeczeństwa na temat bezpieczeństwa informacji i ochrony danych osobowych. Dowiedz się... więcej