Odpowiedzialność…
Wraz z ogromnym rozwojem technologicznym wzrasta zapotrzebowanie na rzetelną edukację w tej dziedzinie. Nie tylko kadry zarządzające i pracownicy, ale również użytkownicy prywatnych urządzeń potrzebują konkretnych informacji na temat tego,
jak bezpiecznie z nich korzystać przetwarzając jednocześnie za ich pomocą dane osobowe. Bardzo dynamiczny rozwój technologii spowodował, że staliśmy się mniej wrażliwi na wartość przetwarzanych informacji. Ich wyciek do sieci może spowodować efekt domina
od spustoszenia Twojego konta bankowego do paraliżu firmy, w której pracujesz. Ochrona cyberprzestrzeni stała się współcześnie jednym z najczęściej podejmowanych tematów związanych z bezpieczeństwem.
Otwórz oczy!
Dowód osobisty, paszport, karta pobytu prawo jazdy czy książeczka wojskowa to podstawowe dokumenty służące w praktyce do poświadczania tożsamości, czyli naszych danych osobowych. Nie tylko na podstawie ich skanu, ale również na podstawie informacji tam zawartych, osoba nieupoważniona może przysporzyć nam wielu problemów np. uzyskać zobowiązanie na nasze nazwisko lub nawet założyć działalność gospodarczą.
Czy społeczeństwo posiada świadomość wagi swoich danych osobowych? Pamiętajmy,
że nie chodzi tu jedynie o podporządkowanie się obowiązującym przepisom prawa,
ale najważniejsza jest przecież troska o bezpieczeństwo swoje i swojego portfela.
Kto wie…
Korzystanie z internetu nieuchronnie wiąże się z udostępnianiem informacji o sobie. Niektórymi informacjami dzielimy się mimowolnie, czasem nie zdając sobie z tego sprawy,
a innymi zupełnie świadomie. Idealnym przykładem jest Facebook - największy portal społecznościowy na świecie - za pomocą którego ludzie z całego świata wymieniają się ogromną ilością informacji. Czy zastanawialiście się jak Wasze wakacyjne zdjęcia z rodziną,
z uwzględnieniem lokalizacji, mogą wpłynąć na bezpieczeństwo? Przecież dla złodzieja taka informacja to jasny przekaz: TAK!- twój dom jest pusty! To tylko jeden ze sposobów w jaki można takie dane wykorzystać.
Internet wie, gdzie byłeś.
Nie od dzisiaj wiadomo, że Google lubi wiedzieć o nas wszystko, a my oddajemy mu te informacje kompletnie bez świadomości, ale przede wszystkim, bez chwili zastanowienia nad ewentualnymi konsekwencjami swoich działań. Wystarczy, że wcześniej zalogujesz się na konto przeglądarki, włączysz usługę lokalizacji (dawniej opcja ta była włączona domyślnie), a Google stworzy mapę miejsc, w których byłeś. Na podstawie takich informacji wygeneruje również wykresy wskazujące m.in. ile czasu spędzasz w pracy, ile w domu,
a nawet będzie przesyłał do Ciebie powiadomienia np. o czasie dojazdu do domu z pracy
w określonym dniu, z uwzględnieniem obecnego natężenia ruchu drogowego. Na szczęście Google jest tak „dobre” i daje nam dostęp do tego co o nas wie.
Kim jesteś dla Google?
Co tu dużo mówić – Google zna nas doskonale. W celu dostosowania indywidualnego profilu wyświetlanych nam reklam Google oprócz podstawowych informacji jak imię, nazwisko, adres e-mail czy numer telefonu, podawanych podczas rejestracji, zbiera dodatkowe informacje takie jak płeć, wiek, zainteresowania użytkownika, język stron
w jakim przeglądamy sieć czy nawet nasze zdjęcia. Sprawdź kim jesteś dla Google.
Google wie co robisz w sieci.
Googlowanie stało się już synonimem wyszukiwania. A szukamy wszystkiego o wszystkim
i wszystkich. Funkcja Aktywności w internecie i aplikacjach pozwala wielkiemu bratu Google zapamiętywać cały Twój ruch w sieci. Dzięki temu wyświetlane będą trafniejsze wyniki wyszukiwania, dostosowane dla Ciebie reklamy oraz sklasyfikowane według Twojego profilu rekomendacje w aplikacjach.
Google wie kiedy i z jakiego urządzenia korzystasz.
Czasy, kiedy logowaliśmy się na skrzynkę pocztową tylko z jednego komputera już dawno minęły. Obecna moda ciągłego „bycia online” wymusza na nas logowanie się do własnych kont społecznościowych oraz skrzynek pocztowych z różnych miejsc oraz z rożnych urządzeń. W związku z powyższym internetowy gigant – Google - zdecydował się na analizowanie urządzeń oraz oprogramowania z jakich korzystamy podczas poruszania się
w sieci. Okazuje się, że rozpoznawana jest nie tylko przeglądarka i system operacyjny z jakiego korzystamy ale i ostatnia lokalizacja jak również adres IP. W dodatku prowadzona jest historia logowania z danego urządzenia
Google zna Twoich znajomych.
Czasem świadomie, a często przez przypadek klikając na komunikaty możesz udzielić dostępu witrynom lub aplikacjom do konta Google. Na przykład, pobrałeś aplikację,
która pomaga Ci planować treningi ze znajomymi. Mogła ona zażądać dostępu do Kalendarza Google i Kontaktów Google, by proponować możliwe terminy i osoby. Na stronie aplikacji połączonych z kontem znajdziesz listę zewnętrznych witryn i aplikacji, którym zezwalasz na dostęp do swojego konta. Możesz tutaj sprawdzić, które części konta są dla nich dostępne.
Szpiegujące ciasteczka.
Obecnie z właściwości plików cookies korzysta zdecydowana większość serwisów internetowych. Dzięki ich zastosowaniu administratorzy stron www mogą przewidzieć kiedy klient będzie potrzebował kupić produkt, który się zużył, dokupić materiały eksploatacyjne, ponownie nabyć produkty poszerzające funkcjonalności lub rozszerzyć abonament wykorzystywanej usługi. Analizując to, co kupują i przeglądają klienci za pomocą ciasteczek, można szybko wyłapać typowe dla nich cykle zakupowe i prognozować przyszłe potrzeby. Dzięki automatyzacji system spersonalizuje wyświetlane reklamy lub też wyśle w odpowiednim momencie dopasowaną dla nas ofertę. Można się domyślać, że pliki cookies wykorzystywane są także do kształtowania ceny dla klienta, który wyraźnie interesuje się daną ofertą np. kilkakrotnie, przez pewien czas przegląda określoną stronę. W takim przypadku po kolejnym „kliknięciu” interesującej nas oferty może okazać się, że cena nagle wzrośnie.
